środa, 2 lipca 2014

Misja mieszkanie - prawie wykonana.

Witajcie! :)
Dobra wiadomość - mamy mieszkanie! :D I to w sumie fartem, bo to było ostatnie mieszkanie do wynajęcia w tym kompleksie i w momencie gdy podpisywałyśmy umowę przyszło małżeństwo zdecydowane na nasze mieszkanie - chwilę później byśmy przyszły i byłoby po ptakach. Usłyszałyśmy tylko komentarz od tego państwa - "Szczęściary!". No fakt, mieszkanie ma prawie same plusy, ponieważ:
- jest DOSŁOWNIE po drugiej stronie ulicy - wychodzę z domu i po drugiej stronie jak przejdę przez ulicę mam wejście do budynku uniwerku :) (to ważne, bo póki co nie mamy auta, a komunikacja miejska ponoć prawie tu nie istnieje, z czym że słowo "prawie" jest opcjonalne - różnie mówią, czasem jest tylko "nie istnieje").
- jest w rozsądnej cenie - tzn. tak nam się wydaje - porównywałyśmy  trzy oferty i ta była najtańsza (jakby ktoś chciał mieć obraz kosztów mieszkania w Dallas to koszty wynajmu dwóch sypialni, dwóch łazienek, salonu, kuchni i balkonu wraz rachunkami powinien wynieść 450$-500$ na osobę - w przypadku naszej trójki, co chyba nie jest straszną ceną biorąc pod uwagę tutejsze zarobki).
- ma BASEN, SIŁOWNIĘ, pokój relaksacyjny, bilard itp. itd... :D

A teraz jeśli chodzi o minusy... to hmmm mamy tylko ściany, podłogi i balkon. Mieszkanie jest całkowicie puste. Nie no, przepraszam, na wyposażeniu jest lodówka i zmywarka (tylko nie ma co do niej wrzucić). Od Państwa O. dostaniemy sofę i pożyczymy jeden materac ;) Myślę, że nie będzie jednak z tym dużego problemu, bo gdy tylko ktoś na kampusie dowiaduje się o naszej sytuacji rzuca coś w stylu " O, a ja mam w domu nieużywane [wstaw słowo] i chętnie wam oddam" :) Także myślę, że nazbieramy sobie jakoś niezbędne do życia elementy wyposażenia. Są też ponoć ogłoszenia w Dallas o rzeczach do oddania, wyprzedaże garażowe, wypożyczalnie mebli i zawsze jest Ikea- więc jakoś sobie damy radę. Jeszcze chwilkę mamy na organizację tego, ponieważ najpierw musimy sobie załatwić prąd do mieszkania - tutaj samemu podłącza się prąd i wybiera dostawcę dla danego konkretnego mieszkania w kompleksach mieszkalnych. Myślę, że przeprowadzka nastąpi dopiero w przyszłym tygodniu.

Pani która pokazywała nam mieszkanie i podpisywała z nami umowę była typową Amerykanką - mam na myśli tutaj styl bycia - co chwile typowe amerykańskie wstawki, nieschodzący uśmiech z twarzy - oczywiście zęby perfekcyjne, jak to w Ameryce i od razu teksty typu "Ohhh [tu wstaw nasze imiona/imię] tak miło, że będziecie tu mieszkać, mam nadzieję, że się zdecydujecie, tak bardzo was tutaj chcemy, tak cudownie było was poznać" i następnego dnia, dzień po oglądaniu mieszkania oczywiście pamiętała imię każdej z nas- właściwa osoba na właściwym miejscu - namawianie i przekonywanie opanowane do perfekcji ;).

No, jeszcze parę wyzwań organizacyjno - życiowych przed nami, ale o tym może następnym razie, gdy już wszystko uda nam się załatwić.

P.S. Dzisiaj obudziłam się wraz z budzikiem, więc chyba powoli przestawiam się na tutejszy czas - to dobrze, bo czułam się troszkę jak zombie.
P.S.2. Piszę z labu, bo nic konkretnego jeszcze nie robię - mój opiekun laboratoryjny stwierdził, że zaczniemy konkretną pracę od przyszłego tygodnia " jak już będę zrelaksowana i gotowa ze wszystkim sprawami pozalaboratoryjnymi" - i tu znowu niekończąca się życzliwość i uprzejmość.


Na koniec kilka fotek naszego kompleksu mieszkaniowego (z ich strony) - chciałabym podkreślić, że jest to standard klasy ŚREDNIEJ. Tutejsze normy znacznie różnią się od naszych - dla mnie wygląda to osobiście jak luksusowy hotel, ale co ja tam wiem. To przecież tylko średni standard i stosunkowo stary kompleks :D - ma w końcu jakieś 5 lat, jeśli dobrze pamiętam.






Układ mieszkania jest taki (tylko, że puste jest oczywiście):




Anna


4 komentarze:

  1. Ceny rewelacyjne jak za takie warunki ! WOW. Wygląda to bajecznie :D a co do mentalności amerykanów, to nie wydaje się zbytnio wyjątkowa.. raczej polska życzliwość jest niestandardowa..hehe. Pozdro !:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i masz racje z tą polską życzliwością ;)
    Również pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Asia J: to kiedy mamy wpadać??

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam kiedy tylko chcecie! :*

    OdpowiedzUsuń