niedziela, 4 września 2016

Rheinfall, czyli największy wodospad w Europie.

Witajcie Kochani!

   Dziś piszę o przyjemniejszych rzeczach niż ostatnio, czyli tym razem nie o załatwianiu spraw urzędowych, tylko o relaksie i wreszcie pierwszej wycieczce. [która odbyła się co prawda 2 tygodnie temu, ale mam opóźnienia :P ]

   Chicieliśmy z Łukaszem wyskoczyć gdzieś niedaleko do Zurychy, tak aby wyrobić się w jeden dzień. Nasz wybór padł na wodospad RheinFall. Pewnie nigdy o nim nie słyszeliście, prawda? Ja również wcześniej nie słyszałam, a okazało się, że to największy pod względem objętosci 'przerzucanej' wody wodospad w Europie! 

   Aby zobaczyć wodospad najlepiej chyba udać się do miejscowości Neuhausen am Rheinfall w kantonie Schaffhausen (po polsku Szafuza), która leży prawie na pograniczu Szwajcarii i Niemiec. Tam można zaparkować samochód na cały dzień za 6 franków, czyli całkiem spoko.



   Z parkingu idzie się jakiś czas wzdłuż rzeki Ren, po drodze mija się ogromny most-wiadukt, po którym jeżdżą pociągi i który prowadzi do zamku nad Renem - średniowiecznego zamku Laufen z IX wieku, który jest dostępny dla turystów. Znajduje się w nim elegancka restauracja.








    Jeśli pójdzie się trochę dalej wzdłuż rzeki dochodzi się wreszcie do wodospadu. Może nie jest on jakiś mega wielki jeśli chodzi o wysokość (23 metry), ale jest dość szeroki - 150 m i robi dużo szumu i "mgły"! W końcu ma największy objętościwoy przepływ w Europie! W lato to 600 m sześciennych na sekundę! W zimę mniej 250 m szcześciennych na sekundę.



   Idąc w stronę małego zameczku znajdującego się po przeciwnej stronie rzeki niż zamek wspomniany wcześniej mija sie sklepiki z pamiątkami, białą szwajcarską kielbasą (Bratwurst), restauracje i nawet grającą nowoczesne utwory orkiestrę. Stąd jest też najlepszy widok nba wodospad.




   W końcu dochodzimy do tego mini zameczku. Wypływają stąd stateczki, którymi można podpłynąć pod wodospad, na drugą strone rzeki, odbyć długi rejs po rzece albo podplynąć pod te słupy skalne na środku wodospadu. Ogólnie dostępne są 4 trasy, pojedynczo i w różnych kombinacjach, Koszt jednej trasy to około 10 franków. W pakiecie jest taniej. Razem z Łukaszem wybraliśmy podpłynięcie pod wodospad.  










   Łukasz dodatkowo popłynął jeszcze na słupy skalne (też chciałam! Ale ze względu na nogę bałam się, że jeszcze się poślizgnę i moja niestabilna kostka wywinie jakiś numer...)












     Wyglądalo, że będzie mokro, jednak Łukasz wrócił suchutki, także bez strachu ;)

   Po spędzeniu kilku godzin nad wodospadami postanowiliśmy zjeść kolację w Niemczech, skoto byliśmy tak blisko granicy,






I to tyle na dziś, trzymajcie się!

Anna